Kochani!!! Nie wiem jak to się stało, że zabrakło tu jednej z moich ulubionych sesji :)Po ostatnich zawirowaniach w życiu osobistym i przestoju w fotografii pewnie mogło mi się to zdarzyć, ale już nadrabiam!
Sesja odbyła się na początku lipca (tak, wiem, niezły zapłon), Karolina napisała do mnie, a my z Monią miałyśmy zamiar poszaleć! Trafiłyśmy na idealną do tego modelkę.
Nasz Pierniczek jest nie dość, że cudowną i kochaną osobą to jeszcze przecudownie pozuje. Współpraca to przyjemność z taką ekipą :)
Zdjęcia niby w studio, ale nic bardziej mylnego. To tylko ściana pod Gniwersytetem Gdańskim haha :D
Zapraszam do oglądania!
Dajcie znać czy się podoba :)
A! I koniecznie zadawajcie pytania do mnie dotyczące fotografii - będę tworzyć posta z odpowiedziami na nie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw coś po sobie